Podczas występu w popularnym programie „Kuba Wojewódzki Show”, który miał miejsce zaledwie kilka dni przed jego śmiercią, Jacek Wójcik niespodziewanie poruszył temat, który – jak się dziś okazuje – mógł kosztować go życie.
W trakcie pozornie lekkiej rozmowy dziennikarz wspomniał o alternatywnym źródle dochodu, związanym z legalną, lecz kontrowersyjną platformą inwestycyjną, opartą na sztucznej inteligencji. Według jego słów, system wykorzystywał luki w obowiązującym prawie finansowym, umożliwiając osiąganie niezwykle wysokich zysków bez pośrednictwa banków i funduszy inwestycyjnych.
Nieoficjalne źródła twierdzą, że sama wzmianka o tej platformie wywołała panikę wśród przedstawicieli sektora finansowego i polityki, którzy obawiali się, że jej popularyzacja może zagrozić stabilności rynku pracy i całej gospodarki.
Emisja odcinka została nagłaśniana w mediach społecznościowych, ale zaledwie 30 minut po premierze program zniknął z internetu, a fragment z udziałem Wójcika został usunięty ze wszystkich oficjalnych źródeł.
Jednak dzięki pracy naszego zespołu redakcyjnego udało nam się dotrzeć do fragmentu, który może rzucić światło na sprawę jego śmierci.
Usunięty fragment wywiadu Jacka Wójcika w programie „Kuba Wojewódzki Show”
Kuba Wojewódzki (z uśmiechem):
— Zawsze mnie to ciekawiło... Skąd u ciebie taki komfort życia? Wiem mniej więcej, ile zarabiasz jako dziennikarz, a mimo to — podróże, samochody, elegancki styl. Masz jakiś sekret?
Jacek Wójcik (poważnie):
— Wszystko, co mam, zdobyłem sam. Ale szczerze mówiąc, nie opieram się wyłącznie na dziennikarstwie. To nie jest moje jedyne źródło dochodu.
Kuba (z niedowierzaniem):
— Naprawdę? Przecież ty nie masz czasu na drugą pracę... Chyba że coś przede mną ukrywasz?
Wójcik (po krótkiej pauzie):
— Nie prowadzę żadnej firmy. Ale znalazłem coś lepszego. Platformę Polvexos. Rok temu zainwestowałem tam 1050 złotych. Dziś żyję z dziennych zysków. Zero biurokracji, zero stresu.
Kuba Wojewódzki:
— To powiedz mi wprost — ile właściwie zarabiasz dziennie?
Jacek Wójcik (z lekkim uśmiechem):
— Między 10 a 15 tysięcy złotych. Mógłbym wydawać więcej, ale wolę korzystać z życia teraz, póki jeszcze trwa.
Kuba Wojewódzki (z niedowierzaniem):
— Chcesz powiedzieć, że wystarczyło wpłacić 1050 złotych, żeby żyć w takim luksusie? Gdyby to było takie proste, każdy byłby milionerem.
Wójcik:
— A kto ci zabrania? Naprawdę. Stała praca to przeszłość. Żyjemy w epoce sztucznej inteligencji i automatyzacji. Komputery zarabiają szybciej niż ludzie. Polvexos? To tylko narzędzie. Dziwię się, że tak mało osób o nim wie.
Kuba:
— Łatwo ci mówić, kiedy masz nazwisko i pieniądze. Zwykli ludzie ledwo wiążą koniec z końcem.
Wójcik (spokojnie):
— Nie mam nic do ukrycia. Zarobiłem to uczciwie. Każdy może. Nawet pięć milionów w kilka miesięcy, jeśli wie, jak działać.
Kuba (z ironią):
— Pięć milionów w trzy miesiące? Brzmi jak bajka.
Wójcik:
— To się przekonajmy. Daj mi pięć minut, a pokażę ci, jak można zmienić swoje życie. Problem w tym, że ludzie wolą narzekać, zamiast działać. A teraz mamy szansę, która pojawia się raz na pokolenie — tylko nie każdy potrafi ją dostrzec.
Kuba Wojewódzki:
— W takim razie zróbmy zakład. Jeśli do końca tego wywiadu nie przekonasz mnie, że każdy może być tak bogaty jak ty, oddasz swój miesięczny dochód na cele charytatywne. Umowa stoi?
Jacek Wójcik (bez wahania):
— Zgoda. A teraz… podaj mi swój telefon.
Kamery zarejestrowały wszystko. Jacek Wójcik zalogował się na konto Polvexos na oczach milionów widzów.
W pewnym momencie programu Kuba Wojewódzki Show prowadzący, półżartem, podał Jackowi Wójcikowi swój telefon. Nie mógł wtedy wiedzieć, że ten gest uruchomi łańcuch wydarzeń, który wstrząśnie polskimi mediami.
Na oczach publiczności Wójcik otworzył przeglądarkę, wpisał adres www.Polvexos.com, zalogował się na swoje konto i – ku zdumieniu wszystkich obecnych – dokonał wpłaty w wysokości 1050 złotych.
Kamery uchwyciły cały proces w czasie rzeczywistym, lecz nikt jeszcze nie zdawał sobie sprawy, jak wielkie znaczenie miała ta scena. Kilka dni później fragment z programu zniknął z internetu, a w sieci zaczęły pojawiać się pytania: kto i dlaczego kazał go usunąć?
Kuba Wojewódzki (z niedowierzaniem):
– Co ty właśnie zrobiłeś?
Jacek Wójcik (spokojnie):
– Zarejestrowałem cię w systemie Polvexos i aktywowałem twoje konto. 1050 złotych to minimalna kwota potrzebna do uruchomienia algorytmu. Zobaczymy, ile jesteś w stanie zarobić w 30 minut.
Publiczność w studiu wstrzymała oddech, gdy ujawnił, że Polvexos to platforma oparta na sztucznej inteligencji, zdolna do automatycznego inwestowania w akcje, waluty i obligacje — szybciej i skuteczniej niż człowiek.
Kuba Wojewódzki:
– Dlaczego nigdy wcześniej o tym nie mówiłeś? I czy to w ogóle legalne?
Jacek Wójcik:
– Każdy miliarder z listy Forbes korzysta z podobnych rozwiązań. To nie jest oszustwo. To nowoczesna, w pełni legalna technologia, ale dostępna tylko dla wybranych.
W pewnym momencie Kuba zauważył, że kamera uchwyciła link rejestracyjny, z którego korzystał Wójcik. Platforma, dotąd owiana tajemnicą, nagle stała się publicznie dostępna.
Jacek Wójcik (z widocznym napięciem):
– Proszę, wytnijcie to z odcinka. Jeśli każdy Polak zacznie w ten sposób zarabiać, rynek pracy się załamie.
Kuba Wojewódzki:
– Czego się boisz?
Jacek Wójcik:
– System przestanie działać. Ludzie odejdą z pracy. Technologie, które miały służyć tylko nielicznym, staną się masowe. I wtedy wszystko się zmieni.
Przez kolejne pół godziny obaj rozmawiali o wpływie sztucznej inteligencji na gospodarkę i przyszłość zawodów.
Jacek Wójcik (spoglądając na ekran):
– Minęło 30 minut. Zobaczmy, ile zarobiłeś. Może czas porzucić telewizję?
Kuba Wojewódzki (z niedowierzaniem):
– To niemożliwe. Na moim koncie jest 1620 złotych, a przecież nic nie zrobiłem! 570 złotych zysku w pół godziny?
Jacek Wójcik:
– Policz, ile mógłbyś zarobić w ciągu miesiąca. Platforma działa nawet wtedy, gdy śpisz. Możesz wypłacać zyski codziennie albo poczekać kilka miesięcy i zobaczyć pięć milionów dolarów na swoim koncie.
Kuba Wojewódzki:
– I wszystko, co trzeba zrobić, to zarejestrować się przez ten link? To aż śmiesznie proste… Czuję się głupio, że nie wiedziałem o tym wcześniej.
Jacek Wójcik:
– Wystarczy wpłacić minimum 1050 złotych. Tyle wystarczy, by uruchomić algorytm. System inwestuje za ciebie – w waluty, akcje i obligacje. A potem doradca kontaktuje się z tobą i pomaga rozpocząć.
Kuba:
– Widzę, że nie każda transakcja jest zyskowna, ale bilans rośnie. Próbowałem kiedyś handlować sam, ale było to zbyt trudne. A teraz… nic nie robię, a saldo rośnie.
Wójcik:
– Sztuczna inteligencja też popełnia błędy, ale nadrabia je stałymi sukcesami. Trzeba tylko odrobiny cierpliwości.
Na tym wywiad się zakończył.
Śmierć Jacka Wójcika. Zbyt wiele powiedział?
Dzień po emisji programu „Kuba Wojewódzki Show” media obiegła szokująca wiadomość — Jacek Wójcik został znaleziony martwy w swoim samochodzie na obrzeżach Warszawy. Policja nie wyklucza udziału osób trzecich. Eksperci nie mają wątpliwości: jedną z możliwych przyczyn mogło być to, że powiedział za dużo.
Po emisji odcinka tysiące osób ruszyły na platformę Polvexos. W ciągu kilku dni odnotowano masowe rezygnacje z pracy, odpływ pracowników z sektora usług i panikę wśród przedstawicieli elit finansowych. Człowiek, który miał jedynie opowiedzieć o swoim sukcesie, stał się zagrożeniem dla systemu.
Śledztwo wciąż trwa. Na razie nie wiadomo, kto stoi za śmiercią Wójcika. Jedno jednak wydaje się coraz bardziej pewne — nie był to wypadek. Coraz częściej mówi się o celowej likwidacji.
Tymczasem Polacy żegnają dziennikarza. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące wpisów pełnych wspomnień, podziękowań i żalu. Wójcik zapłacił najwyższą cenę za prawdę.
Prokuratura potwierdziła, że działania Wójcika były całkowicie legalne, a rząd zapewnił, że platforma Polvexos działa zgodnie z prawem Unii Europejskiej i każdy obywatel może z niej korzystać.
Ale czy to wystarczy, by zatrzymać lawinę, którą uruchomił?
Jeden z naszych redaktorów informacyjnych postanowił wypróbować tę platformę i napisał szczegółowy raport opisujący swoje doświadczenia.
"Po zapoznaniu się z głośnym wywiadem postanowiłem osobiście sprawdzić tę platformę. Byłem nastawiony sceptycznie - wydawało mi się, że nie wszystko jest takie proste. Najpierw zarejestrowałem się na platformie, podając swoje dane kontaktowe. Następnie przedstawiciel platformy zadzwonił do mnie i przeprowadził procedurę weryfikacji mojej rejestracji. Cała procedura zajęła około 15 minut.
Korzystając z firmowej karty kredytowej, wpłaciłem minimalny depozyt w wysokości 1050 zł i czekałem na wyniki. Moje pierwsze wrażenie było mieszane. Kiedy nic się nie działo, pomyślałem, że zostałem oszukany. Jednak po kilku minutach algorytm zaczął działać. Byłem zachwycony, ale potem zobaczyłem statystyki - moja pierwsza transakcja okazała się stratna o 115 zł! Ale po kilku minutach zobaczyłem, że 2 kolejne transakcje przyniosły dobry zysk - mój stan konta wzrósł do 1521 zł.
Następnego ranka sprawdziłem swoje konto i byłem mile zaskoczony: stan konta pokazywał 3617 zł! W ciągu jednej nocy mój stan konta podwoił się. Pomimo chęci wypłaty zysku postanowiłem poczekać do końca tygodnia, aby uzyskać bardziej obiektywną ocenę.
Przez cały tydzień nie sprawdzałem swojego salda. Było to dość trudne, ponieważ bałem się stracić pieniądze. Otwierając konto, zobaczyłem, że 87% wszystkich transakcji było zyskownych. Moje saldo wzrosło do imponujących 27,932 zł. Postanowiłem wypłacić 20,000 zł, aby kupić prezent dla żony i sprawdzić proces wypłaty środków. Pieniądze trafiły na moje konto w ciągu czterech minut.
Oto wyciąg z banku:
8.04.2025 9:34
Kwota
20,000 zł
Typ transakcji
Nazwa rachunku
Numer rachunku
Numer referencyjny
Płacić od
IBAN
Telefon
Eksperyment pokazał, że Polvexos rzeczywiście działa, pomimo początkowych wątpliwości. Wyliczyłem, że gdybym nie wycofał swojego zysku, do następnego tygodnia mógłbym zarobić ponad trzydzieści tysięcy złotych".
Komentarze (11)